WYCIECZKA KRAJOZNAWCZO-TURYSTYCZNA KLAS IV-VI W PIENINY - 12-14.06.2017r.
Uczniowie klas IV- VI Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Babach udali się na 3-dniową wycieczkę w Pieniny, malowniczą grupę górską położoną na północny wschód od Tatr. Pieniny dzielą się na Pieniny Spiskie, Pieniny właściwe i Małe Pieniny. Część Pienin obejmuje Pieniński Park Narodowy, jeden z najstarszych w Polsce. Uczniów i opiekunów : p. Iwonę Jędrzejczyk, p. Katarzynę Jędrusińską , p. Adaminę Marek-Kot oraz p. Joannę Nowak przyciągnęły piękne rozległe panoramy, spływ przełomem Dunajca oraz możliwość pieszych wycieczek.
W pierwszym dniu wycieczki, 12 czerwca, zwiedzaliśmy zaporę wodną w Niedzicy oddzielającą Jezioro Czorsztyńskie od Jeziora Sromowieckiego . Spacerowaliśmy po deptaku na zaporze wodnej, gdzie podziwialiśmy piękną panoramę Pienin i zamku w Niedzicy. Podczas spaceru oglądaliśmy obraz „Moc Żywiołów”. Ciekawostką jest fakt, że jeśli stanie się w odpowiednim miejscu, to widać coś w rodzaju przekroju przez tamę i pracujące tam turbiny. Zdjęcie w Albumie fotograficznym z pewnością sprawia takie wrażenie. Wielu z uczniów wykonało takie zdjęcie do swojego prywatnego albumu. Potem udaliśmy się pod zamek w Niedzicy, aby tam posłuchać ciekawostek na temat XIV-wiecznego zamku, który jest jedną z największych atrakcji na polskim Spiszu. Potem udaliśmy się do gondoli , aby przepłynąć nimi Zalew Czorsztyński . Naszym punktem docelowym był zamek w Czorsztynie, XIV-wieczna warownia na skalistym wzgórzu wznosząca się wysoko nad nurtem Dunajca. Przemierzając schody, komnaty i korytarze zamku z niepewnością spoglądaliśmy na pochmurne niebo i kłębiące się nad nami chmury! Jednak, kiedy opuszczaliśmy zamek, przywitało nas pogodne i słoneczne niebo. Pełni wiary udaliśmy się w kierunku Jaworek, gdzie znajdowało się nasze miejsce noclegowe. Zanim dotarliśmy do Ośrodka Szkoleniowo- Wypoczynkowego „ Koziniec” zatrzymaliśmy się w bacówce na terenie Pienińskiego Parku Narodowego. Tam przyglądaliśmy się jak przygotowuje się i wędzi przepyszne oscypki. Niejeden z nas musiał skosztować , pomimo że za chwilę mieliśmy zjeść obiad w ośrodku. Po dniu pełnym wrażeń udaliśmy się do Jaworek , gdzie zjedliśmy pyszny, ciepły posiłek. Potem był czas na rozpakowanie się i odpoczynek w pokojach. Po godzinnym odpoczynku udaliśmy się na spacer po uroczej wsi połemkowskiej położonej w górnej części doliny potoku Grajcarek u zbiegu strumieni Białej i Czarnej Wody . Mijaliśmy znaną Owczarnię Muzyczną i uroczą starą karczmę. A później był już tylko czas na "upragniony" sen…
W drugim dniu wycieczki, 13 czerwca, po śniadaniu i spakowaniu suchego prowiantu udaliśmy się do Sromowców Wyżnych, aby poznać historię flisackiego fachu i zobaczyć na własne oczy jak wygląda praca flisaka podczas spływu przełomem Dunajca. Trasa spływu rozpoczęła się w na przystani w Sromowcach Wyżnych Kątach u stóp Macelowej Góry, dalej minęliśmy Sromowce Niżne, Czerwony Klasztor ( po słowackiej stronie), następnie płynęliśmy przełomowym wąskim wąwozem o stromych stokach. Mijaliśmy zbocza Facimiecha, Holicy i Sokolicy by zakończyć rejs na dolnej części Szczawnicy. Flisacy opowiadali szereg legend i zadawali zagadki , zaś w nagrodę pasażerowie mogli posmakować flisackiego fachu trzymając drygawkę i próbując wiosłować. „ Z pewnością nie jest to łatwe zadanie” – przekonali się uczniowie i opiekunowie. Po spływie pełnym emocji i niesamowitych wrażeń wolnym krokiem udaliśmy się na szczawnicką aleję, aby wkrótce spróbować szczawnickiej wody uzdrowiskowej. Potem orzeźwieni i schłodzeni wodą zdrojową doszliśmy do wyciągu krzesełkowego, którym wjechaliśmy na Palenicę. Stamtąd spacerkiem udaliśmy się pod szczyt Szafranówki, skąd roztacza się ciekawy widok na Pieniny, Tatry i Beskid Sądecki. Potem pozostało nam tylko zejść ze szczytu. Nie było lekko, ale udało się !!! I ponownie znaleźliśmy się w Szczawnicy, aby tam zakupić pamiątki i skosztować słynnych, przepysznych lodów. „Lody dla ochłody” dodały nam energii , dzięki czemu udało nam się dotrzeć do malowniczej, najstarszej części uzdrowiskowej Szczawnicy. Potem pozostało nam tylko poczekać na nasz autobus, aby udać się na ciepły obiad. Po obiadokolacji i krótkim odpoczynku udaliśmy się na spacer do niedaleko położonego rezerwatu „Biała Woda”. Rezerwat wywarł na nas równie niesamowite wrażenie, cisza i spokój niczym niezakłócane.
W trzecim dniu wycieczki, 14 czerwca , po śniadaniu skierowaliśmy się w stronę Unickiej Cerkwi w Jaworkach (obecnie kościół katolicki) , gdzie znajduje się ciekawy XVIII-wieczny ikonostas. Dla wielu z nas był on ciekawostką , którego tajniki przybliżył nam nasz przewodnik . Następnie udaliśmy się w kierunku Wąwozu Homole, aby podziwiać jedną z największych atrakcji Małych Pienin. Spacerowaliśmy dnem wąwozu , aby na koniec dotrzeć do Kamiennych Ksiąg i nieco wyżej do bacówki, aby tam zakupić oscypki dla bliskich, których mieliśmy zobaczyć niebawem. Potem był czas na obiad i … w drogę do domu.
Z pewnością jest to kolejna wycieczka, którą można zaliczyć do udanych !!!
Na zakończenie przychodzą do głowy słowa
Kazimierza Przerwy – Tetmajera:
Nie mój Dunajec szumi mi,
nie moja bystra woda,
tylko przychodzą stare sny –
swoboda – och! swoboda!...
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć w Albumie fotograficznym: https://spbaby.edupage.org/album/?#gallery/475
Opracowanie: Iwona Jędrzejczyk